Tutaj w „Kopalnia, zawsze szukamy nowych głosów dotyczących cukrzycy, które można by podkreślić. Dziś z przyjemnością przedstawiamy Susan Baumgartner, typ 1 z Wisconsin, która na swoim blogu dzieli się swoimi talentami twórczymi, Verbostratis.
Przez większą część tego roku pracuje nad nową książką zatytułowaną „Diabetes Warriors”, którą planuje samodzielnie opublikować na listopadowy Miesiąc Świadomości Cukrzycy. społeczność diabetologiczna. Z niecierpliwością czekamy na szybką recenzję tej książki, ale w międzyczasie Susan zaproponowała, że podzieli się swoją historią o D i przemyśleniami na temat nazywania siebie „wojownikami”.
Powolny wzrost zrozumienia - Susan Baumgartner
„Jeśli chcesz jechać szybko, idź sam. Jeśli chcesz zajść daleko, idź razem ”. - Przysłowie afrykańskie
Po raz pierwszy znalazłem ten cytat w 2012 roku na Facebooku za pośrednictwem projektu Voices Education. Nie zdawałem sobie wtedy sprawy, jak jego przesłanie rezonuje ze mną dzisiaj jako sposób bycia, a nie tylko świetny slogan na szkolny znak dla dzieci.
Jego znaczenie wzrosło na mnie i mogę teraz prześledzić jego wpływ znacznie dalej niż w 2012 roku, jak ziarno, które tam siedziało, czekając, aż będę na to gotowy. Dziś mogę powiedzieć, że odgrywa znaczącą rolę w moim codziennym myśleniu i działaniach, także w życiu z cukrzycą typu 1 (T1D).
Czułem się bardzo samotny i nieadekwatny do tego stanu, kiedy po raz pierwszy zdiagnozowano go w 1994 roku, rok po ukończeniu college'u i rozpoczęciu pracy jako technik ochrony środowiska, gdzie pomogłem zidentyfikować mokradła według gatunków roślin i drzew. Traktowałem T1D jak swoją pracę: naukowo i systematycznie, aż do arkuszy kalkulacyjnych. Przez lata zajmowałem się nim sam, osłaniając jego trudności i wpływ na mnie nawet przed bliską rodziną i przyjaciółmi. Później posiadanie dzieci zaczęło łagodzić moje podejście, ale nie osiągnąłem dużego wzrostu zrozumienia, dopóki nie wkroczyłem do świata edukacji jako asystent w klasie. To właśnie tam zacząłem dostrzegać naszą potrzebę współpracy i korzyści ze współpracy: Wspólna praca.
Coś mnie uderzyło. Jeśli współpraca jest najlepszym wyborem w szkołach, dlaczego nie w świecie dorosłych? Żyjemy w niezwykle podzielonej kulturze i wielu z nas czuje, że to ja przeciwko światu. Zastanawiałem się: czy nie wymagamy zbyt wiele od naszych dzieci, aby podkreślały siłę umiejętności interpersonalnych i polegania na sobie nawzajem, czy też nie wymagamy wystarczająco dużo od siebie jako dorosłych?
Nawet nauczyciele zmagają się z poczuciem nieadekwatności i separacji. Chociaż mogą być niesamowicie uzdolnieni w pielęgnowaniu otaczających ich osób, mogą zignorować swoją osobistą troskę i wartość. Wykorzystując zainteresowanie pisaniem, napisałem pierwszą książkę, Drodzy Nauczyciele, dla nich. Miał na celu zapewnienie roku szkolnego wspierających wiadomości opartych na pięknych zdjęciach natury zrobionych przez moją przyjaciółkę, Marlenę Oswald, obejmujących takie tematy, jak potrzeba pracy zespołowej, bycie obecnym w danej chwili, poczucie bezpieczeństwa na tyle, aby się ujawnić, znalezienie czasu dla siebie, zaakceptowanie tego, że my wszyscy cierpią, celebrując naszą różnorodność i ciesząc się małymi słodyczami życia. Poprosiłem czytelników, aby skupili się na sobie, a aby rozwinąć koncepcję zespołu w książce, dodałem podpowiedzi do pisania i miejsce, w którym czytelnik może uwzględnić swoje myśli. Ostatecznie chciałem, aby wszyscy czytelnicy poczuli i zobaczyli ich serdeczność i sposoby na postęp w swoim życiu.
Po tym doświadczeniu w końcu mogłem spojrzeć na cukrzycę przez podobne soczewki tematyczne. Czy mogę ujawnić fakty i historie z mojego własnego życia, z którymi inni mogą się odnieść i cieszyć? Czy mógłbym stworzyć interaktywne ramy dla książki, które pomogłyby nam wszystkim uporać się z tym stanem i zobaczyć naszą serdeczność i miejsce na świecie? Jak mogę uczynić tę książkę przykładem pójścia dalej, idąc razem?
Wiedziałem, że chcę pozostać przy bazie „Drogi ___”, ale przez najdłuższy czas nie wiedziałem, jakiego słowa lub słów użyć, więc zostawiłem ją pustą. Termin „wojownik” był promowany i zwalczany w świecie cukrzycy od lat. Zawsze byłem po stronie sporu, co wyrażali ludzie tacy jak Craig Idlebrook w Dlaczego się krzywię, kiedy ludzie mówią, że nie pozwolą cukrzycy ich zatrzymać (InsulinNation, 2016) oraz Mike'a Hoskinsa w Why I’m Not a Diabetes Warrior (Cukrzyca, 2017). Nie podobało mi się to, ponieważ kiedy wyobraziłem sobie „Wojownika”, pomyślałem, że wracam do tego „samotnego” tematu. Nie chciałem tego; Nie mogłem tam wrócić.
Potem jeszcze trochę siedziałem z ideami „Wojownika” i „wspólnoty”.
Tak jak niektórzy mi to wskazywali „Drodzy Nauczyciele” a pseudonim „Nauczyciel” odnosi się do każdego, kto ma dzieci w swoim życiu, termin „Wojownik” odnosi się do każdego, kto żyje. Wszyscy jesteśmy wojownikami. Możemy być wojownikami z cukrzycą, wojownikami o prawa kobiet, wojownikami z rakiem, bezdomnymi wojownikami, rodzicami dziecka ze stanem zagrażającym życiu, wojownikami rasizmu, wojownikami LGBTIA, wojownikami środowiskowymi i nie tylko. I dowolna ich kombinacja.
Studenci ćwiczą współpracę przy rozwiązywaniu problemów. Być może dorośli powinni zmienić sposób myślenia i zrobić to samo. Z tej perspektywy mógłbym przyjąć koncepcję Wojownika.
Zawsze chciałem, aby różne osoby z cukrzycą typu 1 dostarczały materiały wizualne do tej książki. Gdyby mój przekaz był uzasadniony, czułem, że znajdę wsparcie w artystycznej ekspresji innych ludzi. Przez sześć miesięcy prosiłem osoby w mediach społecznościowych z T1D o przesyłanie mi zdjęć, które według nich reprezentowały, kim są.Nie sprecyzowałem tematów, stylu ani mediów, ponieważ nie chciałem wpływać na ich pracę i przemyślenia. Kiedy przyszli, umieściłem po jednym na początku każdej sekcji rękopisu, kończąc na 12 artystach i łącznie 16 obrazach.
Jeden obraz wydał mi się symbolem ducha wojownika: Amber Hall’s Jamie, który jest teraz wyróżniony na okładce. Dwa obrazy we wstępie są moimi własnymi, ale nie mogę przypisać im pełnego uznania. Aktorka Anita Nicole Brown, inna osoba z T1D, która spełniła moje prośby, zainspirowała ją. Czasami musiałem zredagować istniejący esej, ale nigdy nie musiałem pisać niczego od zera. Podzieliłem się pracami z artystami, gdy je umieściłem, ucząc się więcej o każdej osobie, gdy kontynuowałem tworzenie książki.
Nie stworzyłbym tej książki bez nich. Mógłbym napisać książkę (szybko), ale nie tę (daleko).
Drodzy Wojownicy stał się moim poglądem na to, z czym mają do czynienia WSZYSCY ludzie, na kilka rzeczy, które mają w życiu tylko osoby z T1D, oraz na rzeczy, które możemy zrobić, aby żyć pełniej w sobie. Wyewoluował, aby zawrzeć znaczenie wspólnoty w ten termin „Wojownik”, który czasami wydaje się tak niesamowicie indywidualistyczny, nieosiągalny i izolujący. Podtytuł został nawet zmieniony, aby był bardziej inkluzywny. Skończyło się na tym, że wybrałem „Pamiętnik i dziennik z przewodnikiem dla osób dotkniętych cukrzycą typu 1”, ponieważ ta książka jest trochę o mnie, trochę o T1D i cała masa o tym, jak wszyscy jesteśmy w tym jako inni Wojownicy.
Możemy to zrobić. Każda historia jest trochę inna, ale możemy zajść daleko, jeśli pójdziemy razem.