Oto, co chciałbym wiedzieć i co możesz zrobić, aby temu zapobiec.
Kiedy to piszę, jest noc poprzedzająca Dzień Matki, dzień, którego boję się każdego roku.
Boję się tego, bo mojej żony - matki mojej 6-letniej córki - nie ma.
Każdego roku walczę ze łzami, gdy moja córka leży w moim łóżku i pyta, dlaczego jej mama jest w niebie. Jest to pytanie, na które, szczerze mówiąc, nie ma sensownej odpowiedzi dla dziecka. Nie może objąć tego głową.
Noc jest zwykle pełna strachu o moją piękną córkę Adrianę. O tej porze nie jest normalnym sześciolatkiem.
Każdej nocy, po atakach łaskotek i śmiechu brzucha, Adriana skarży się na ból brzucha, gardła lub głowy. Staje się niespokojna, a jej oddech staje się ciężki. Objawy, których doświadcza, są spowodowane niepokojem.
Adriana tak wiele straciła w tak młodym wieku. Jej mama zmarła, gdy miała zaledwie 5 i pół tygodnia. Codzienne chodzenie do szkoły, obserwowanie innych rodziców i słyszenie nauczycieli, jak mówią o mamach w domu, to ciągłe przypomnienia o tym, czego ona nie ma.
Moja córka boi się utraty mnie i wszystkich innych dorosłych w jej życiu. Boi się, że zostanie sama na tym świecie - dziecko walczące o siebie, tęskniące za wszystkimi, których kocha. Chociaż ten strach może być irracjonalny dla większości dzieci, jest dla niej bardzo realny.
Ale w tym roku po raz pierwszy moja córka powiedziała cicho: „Już się nie boję. Czuję się bardziej zrelaksowany niż kiedykolwiek. ” Moje serce waliło. Zapytałem ją, dlaczego czuje się taka spokojna.
„Moje serce jest dziś wieczorem pełne miłości i radości. Widzisz, tato, kiedy ludzie są smutni, dzieje się tak dlatego, że ich serce jest zbyt małe, aby pomieścić dużo miłości i radości. Jedynym sposobem na powiększenie serc innych jest oddanie im swojego ”.
Nasza historia depresji poporodowej
30 sierpnia 2013 roku urodziła się moja piękna, zdrowa i mądra córka Adriana. Moja żona i ja mieliśmy po 30 lat i wszystko, o czym młoda para mogła marzyć na tym świecie. Czuliśmy się niepokonani i niepowstrzymani.
Razem łączyło nas to, co w sobie najlepsze. Nasza miłość dodała nam odwagi, by wyjść z naszych stref komfortu i rozwijać się jako ludzie i profesjonaliści.
Mieliśmy jedyną w swoim rodzaju miłość - miłość, która nigdy nie umiera.
8 października 2013 roku nasz doskonały świat zmienił się na zawsze. Tego październikowego poranka obudziłem się i zastałem moją żonę Alexis martwą w naszej piwnicy. To widok, który nadal wysysa powietrze z moich płuc.
Narodziny naszej córki
Wszystko zaczęło się od terminu, którego nigdy nie słyszałem: traumatycznego porodu.
W naszym przypadku Adriana przyszła na świat w błękitnym porodzie bez lekarza w pokoju.
Zaledwie 12 minut przed przybyciem Adriany moja żona krzyczała, że musi zacząć naciskać. Lekarz rzeczowo ją odprawił; były inne porody, które miały wyższy priorytet niż nasz. Powiedziano nam, że skoro Alexis była matką po raz pierwszy, miną jeszcze co najmniej 2 godziny.
Dwanaście minut później Adriana nadchodziła, szybka i wściekła. Pamiętam panikę, jakby to było wczoraj. Jedyna pielęgniarka w pomieszczeniu kazała mi chwycić jedną nogę, a ona drugą, i zaczęła uczyć Alexis ćwiczenia oddechowe.
Alexis i ja patrzyliśmy na siebie ze strachem, zastanawiając się, kiedy przyjdzie lekarz. W środku krzyku i parcia zdaliśmy sobie sprawę, że coś jest nie tak. Dziecko utknęło. Nie miała luzu - pępowina była owinięta wokół jej szyi.
Pielęgniarka starała się zachować spokój, ale wkrótce zaczęła krzyczeć, żeby ktoś, kogokolwiek, znalazł nożyczki i przeciął pępowinę. Błyskały światła i słychać alarmy. W końcu do sali wbiegło coś, co wyglądało na kilkunastu lub więcej lekarzy.
Nigdy nie zapomnę patrzenia na niebieskie ciało mojej córki, z niepokojem czekając, aż usłyszysz płacz lub westchnienie. Kiedy w końcu nadszedł ten płacz, poczułem ulgę, której nie potrafię wyjaśnić.
Spojrzałem na Alexis, wyczerpany i przestraszony, i wiedziałem, że coś jest nie tak. To, co czyniło ją tak wyjątkową, zniknęło. Jej energia została wyssana i zastąpiona dezorientacją i zwątpieniem w siebie.
Nie wiedziałem, jak będą wyglądać następne 5 i pół tygodnia.
Pierwsze tygodnie w domu
Pierwszy znak, który powiedział mi, że coś jest nie tak, pojawił się około 2 i pół tygodnia po porodzie. Alexis zmagała się z osłabiającym lękiem i zadzwoniła do położnej, aby wyrazić swoje zmartwienia.
Skierowali Alexisa do licencjonowanego klinicznego pracownika socjalnego z tytułem magistra psychologii. Na pierwszej wizycie u Alexis od porodu zdiagnozowano zespół stresu pourazowego (PTSD).
PTSD doprowadziło Alexis do przekonania, że jej pierwszy akt macierzyństwa zranił jej dziecko. Uważała, że Adriana doznała uszkodzenia mózgu i to była jej wina, ponieważ nie mogła czekać 2 godziny, które powiedział lekarz.
Alexis była tak przekonana, że Adriana doznała uszkodzenia mózgu, że zrobiliśmy testy neurologiczne. Testy dowiodły, że Adriana była w porządku. Alexis nie chciał w to uwierzyć.
Najbliższe dwa tygodnie można określić jedynie jako kompletny i kompletny chaos.
To było 13 nieprzespanych nocy z dzieckiem, które nieustannie płakało. W międzyczasie obserwowałem, jak depresja mojej żony wymyka się spod kontroli tak szybko, że trudno to opisać słowami.
Każdy dzień zaczynał się tak samo. Zadzwoniliśmy do ośrodków kryzysowych, szpitali, jej położnej, naszego pediatry… kogokolwiek, kto by nas wysłuchał, aby spróbować uzyskać pomoc. Alexis, w przeciwieństwie do większości kobiet, nie cierpiała w milczeniu. Wiedziała, że ma kłopoty.
W ostatnich 13 dniach jej życia prosiliśmy o pomoc 7 razy. Na każdym spotkaniu Alexis wypełniał kwestionariusze przesiewowe. Za każdym razem wychodziliśmy z niczym - bez środków, bez informacji, aby szukać pomocy i bez nadziei.
Dopiero po jej śmierci mogłem przeczytać niektóre z jej odpowiedzi na pytania przesiewowe. Delikatnie mówiąc, były przerażające. Ale z powodu przepisów HIPAA nikt nie mógł mi powiedzieć, jak tragiczna była sytuacja.
Oznaki i objawy depresji poporodowej
- nadmierny smutek trwający dłużej niż 2 tygodnie
- nadmierny płacz
- poczucie beznadziejności
- przytłaczające zmęczenie
- utrata apetytu
- nadmierny strach lub zmartwienie
- intensywna drażliwość, złość lub wściekłość
- niezdolność do snu
- utrata popędu seksualnego
- czuć się zawstydzonym, nieadekwatnym lub obciążonym
- zmiany nastroju
- wycofanie się z rodziny i przyjaciół
- kłopoty z podejmowaniem decyzji lub zamieszanie
- kłopoty z wiązaniem się z dzieckiem
- natrętne myśli o skrzywdzeniu siebie lub dziecka
- omamy, słyszenie głosów lub paranoja (są to objawy psychozy poporodowej i należy je pilnie leczyć)
Eskalacja sytuacji awaryjnej
Nie zdawałem sobie sprawy, jak było źle, aż pewnej nocy Alexis spojrzała mi w oczy i powiedziała: „Wiem, co musimy zrobić. Powinniśmy znaleźć wspaniałą rodzinę dla Adriany i oddać ją do adopcji. Przed urodzeniem dziecka mieliśmy najdoskonalsze życie. Moglibyśmy wrócić do tego samego doskonałego życia ”.
Ta noc była pierwszą z wielu wizyt na psychiatrycznych izbach przyjęć.
Za każdym razem Alexis błagała o przyjęcie. Zawsze mówiono jej, że „nie jest szalona”.
Każda wizyta poświęcona była szukaniu powodów, dla których „nie była taka jak oni” - pozostali przyjęci pacjenci: masz tytuł magistra, jesteś córką pastora, jesteś ładna i ładna, jesteś zabezpieczona finansowo, masz wspierającego męża, masz rodzinę i przyjaciół…
Żaden z nich nie słuchał, jak mówi: „Nie wiem, jak powstrzymać niepokój. Nie mogę kontrolować głosów. Nie jadłem od 5 tygodni. Nie spałem dłużej niż godzinę dziennie. Nie mogę przestać płakać. Mam plan, żeby zrobić sobie krzywdę. Nie zasługuję na mojego męża ani na moje dziecko. Nie mogę związać się z moim dzieckiem. Nic mnie już nie obchodzi. Nie potrafię podejmować nawet najmniejszych decyzji. Nie chcę odebrać mi dziecka. Jestem ciężarem dla każdego, kto mnie kocha. Jestem porażką jako matka ”.
Wyobraź sobie, jak ciężko jest cierpieć na chorobę psychiczną, sięgnąć po pomoc, znaleźć odwagę, by przyznać się do tych wszystkich rzeczy, i za każdym razem dać się odwrócić.
Jej rozpaczliwe błagania o pomoc spotkały się z: „Wszystko w porządku, tak naprawdę nie zrobisz sobie krzywdy”.
Po każdym spotkaniu Alexis wsiadał do samochodu i mówił: „Nikt mi nie pomoże. Nikt o mnie nie dba ”.
W czwartą rocznicę ślubu siedzieliśmy na oddziale psychiatrycznym, w przeszklonym pokoju, zamkniętym od zewnątrz. Kiedy moja żona błagała pracownika socjalnego o przyjęcie, odciągnąłem na bok psychiatrę z izby przyjęć i ze łzami w oczach zapytałem go, jak mam ją chronić.
Jego odpowiedź była taka, że kobiety lubią jej nigdy nie próbuj popełnić samobójstwa w niechlujny sposób. Kobiety takie jak ona nigdy nie chciałyby zostać zapamiętane, gdy nie wyglądały najlepiej. Kobiety takie jak ona robią to tylko na dwa sposoby: dusząc się w garażu pojazdem lub przedawkowując tabletki.
Wyszedłem z instrukcją, żeby wyjąć z domu kluczyki do samochodu i tabletki na receptę.
„Nie nadaje się do macierzyństwa”
Głównym zmartwieniem mojej żony były myśli samobójcze, które zaczęła mieć po tym, jak jej położnik GYN przepisał Zoloft.
Około tydzień po rozpoczęciu stosowania Zoloft i poinformowaniu jej, że ma natrętne myśli, lekarz (ten sam lekarz, który powiedział Alexis, aby nie naciskał podczas porodu) podwoił jej dawkę.
Alexis rozpoczęła poszukiwanie alternatywnych opcji leczenia i umówiła się na wizytę, aby omówić je ze swoim położnikiem. Chciała też zrównać się z lekarzem - Alexis chciała powiedzieć, że czuła się porzucona na sali porodowej i opowiedzieć jej o diagnozie zespołu stresu pourazowego.
Nie poszło dobrze. Lekarz był tak urażony, że powiedziała Alexis, żeby przeszła na antykoncepcję i nie miała więcej dzieci. Powiedziała Alexis: „Nie nadajesz się do macierzyństwa”.
Kiedy Alexis wyszła z sali egzaminacyjnej, było tak, jakby cały niepokój i stres zniknęły. Zapytałem Alexis, dlaczego jest taka zrelaksowana. Powiedziała, że wie, co musi zrobić.
Alexis powiedziała mi, że musi brać wszystko jeden dzień na raz. Tej nocy zrobiłem jej zdjęcie, patrząc na naszą idealną córeczkę. Patrzyli sobie w oczy. Alexis uśmiechała się swoim idealnym uśmiechem.
Wysłałem zdjęcie do jej rodziców, aby dać im znać, że myślałem, że skręciła za róg. Myślałem, że wszystko będzie w porządku.
Adriana płakała i płakała tej nocy. Siedziałem w pokoju dziecinnym, kołysząc ją i śpiewając jej piosenki Coldplay. Alexis przyszła do żłobka około 3:30 rano i powiedziała „Tato, jesteś z nią taki dobry. Nie wiem, jak ty to robisz. Będziesz najlepszym tatą. Kiedy zaśnie, czy możesz przytulić się ze mną? ”
Adriana zasnęła niemal natychmiast. Wślizgnęłam się do łóżka i przytuliłam się do miłości mojego życia, myśląc, że lekarstwo wreszcie zaczęło działać. Byłem tak wyczerpany, że szepnąłem do Alexis: „Obiecaj mi, że nie zrobisz nic, co mogłoby zrobić sobie krzywdę. Nie mogę tego zrobić sam. Potrzebuję cię."
Powiedziała tak." Potem Alexis spojrzała na mnie przez swoje prawe ramię i powiedziała „Kocham cię, tato”.
Następnego ranka Alexis odebrała sobie życie.
Kiedy ją znalazłem, moje serce stało się takie małe. Tak jak powiedziała Adriana - wydawało się, że nie jest w stanie odczuwać miłości i radości.
Zmienianie tragedii w cel
Dzięki Bogu za wielkie serce mojej pięknej córki, pełne miłości i radości. Z biegiem czasu ona rozprzestrzenia tę radość, a moje serce zaczęło się leczyć.
Zdałem sobie sprawę, że w moich najniższych punktach, kiedy wydaje mi się, że nie można się uśmiechnąć, nadal mogę sprawiać radość innym. To z kolei wywołuje uśmiech na mojej twarzy - choćby na sekundę. Te małe chwile radości powoli odbudowywały mnie. Teraz widzę, że pomaganie innym w znajdowaniu ich radości jest powołaniem mojego życia.
Po śmierci Alexis zdecydowałam, że muszę zrobić coś, aby to nie przytrafiło się innym matkom. Chciałem upamiętnić moją żonę dziedzictwem, z którego moja córka mogłaby być dumna.
Założyłem Fundację Alexis Joy D’Achille z pomocą rodziny, przyjaciół, sieci Allegheny Health Network i towarzystwa ubezpieczeniowego Highmark Health - dwóch najbardziej współczujących organizacji opieki zdrowotnej działających obecnie.
Z dumą mogę powiedzieć, że w grudniu 2018 roku nasza fundacja otworzyła najnowocześniejsze centrum zdrowia psychicznego matek o powierzchni 7300 stóp kwadratowych w West Penn Hospital w Pittsburghu w Pensylwanii.
Ponad 3000 kobiet otrzymało leczenie w Alexis Joy D’Achille Centre for Perinatal Mental Health w 2019 r.
Chcemy mieć pewność, że mamy nigdy nie czują się samotne, dlatego zachęcamy mamy i rodziny na całym świecie do dzielenia się swoimi historiami, używając hashtagu #mywishformoms.
Kampania jest inicjatywą społeczną, której celem jest przełamanie ciszy wokół depresji poporodowej i jest niesamowita. Uczestniczyło w nim ponad 19 milionów ludzi z prawie wszystkich krajów na świecie.
Co chcę, żeby wiedzieli tatusiowie i partnerzy
Jak większość ojców w tym kraju, byłam źle przygotowana na realia porodu i ciąży. Chcę się teraz podzielić tym, co wiem, więc mam nadzieję, że żadna inna matka, ojciec ani dziecko nie będą musieli chodzić w moich butach.
Partnerzy powinni być obecni na wizytach lekarskich
Musimy pokazać kobietom, które kochamy, że je wspieramy. Ważne jest również, aby nawiązać relacje z zespołem położniczo-ginekologicznym przed narodzinami dziecka.
Relacje budowane z lekarzami przez 40 tygodni dają partnerom punkt kontaktowy, z którym mogą się skontaktować, jeśli coś wydaje się nie tak z mamą w czasie ciąży i po porodzie.
Zdobądź wykształcenie i poczuj się pewnie w zadawaniu pytań
Bądź adwokatem mamy. Jako partnerzy przynajmniej tyle możemy zrobić, biorąc pod uwagę, że nie znosimy pracy ani nie wypychamy dziecka.
Nikt, nawet lekarz, nigdy nie pozna twojego partnera tak, jak ty
Jeśli coś wydaje się nie tak, powiedz o tym. Chciałbym mieć.
Zwróć uwagę na nawyki żywieniowe mamy
Alexis schudła prawie 50 funtów w zaledwie 5 i pół tygodnia po porodzie. Ważyła 10 funtów mniej niż przed ciążą. Jej utrata apetytu była wielką czerwoną flagą.
Zrób plan poporodowy
Depresja poporodowa to najczęściej nierozpoznane powikłanie porodu w naszym kraju. Przygotowanie planu wsparcia może być niezwykle skuteczne w minimalizowaniu ryzyka.
Nie bój się zapytać znajomych i rodziny, czy zechcą pomóc, gdy dziecko się urodzi.
Każdy, kto miał dziecko i ma czas, z radością pomoże. „Potrzeba wioski” jest prawdą, więc znajdź swoją, zanim urodzi się dziecko.
Daj mamie znać, że jest potrzebna
Zawsze daj mamie znać, jak bardzo jest doceniana i potrzebna. Zawsze mówię, że małżeństwo to 100/100, a nie 50/50. Jeśli oboje będziecie dawać z siebie 100 procent przez cały czas, wszystko będzie dobrze.
Po urodzeniu dziecka 100 procent matki może nie być jej normalną. To wtedy my, jako partnerzy, musimy przyspieszyć i dać jej z siebie wszystko.
Daj jej znać, ile znaczy dla Ciebie i dziecka. Upewnij się, że wie, że nigdy nie będzie Ci lepiej bez niej. Chociaż może potrzebować dodatkowej pomocy w tym czasie, powiedz jej, że nigdy nie jest ciężarem.
Karmione dziecko to zdrowe dziecko
Proszę, proszę, proszę, podkreśl jej to. Presja związana z karmieniem piersią jest dla niektórych kobiet ogromnym wyzwalaczem.
Karmienie piersią może być idealne dla dziecka, ale nie wtedy, gdy zagraża zdrowiu psychicznemu mamy.
Zwróć uwagę na to, co mówi i robi
Jeśli mówi o płaczu widmowego dziecka lub słyszeniu głosów, nie odrzucaj tego.
Alexis przestraszyła się wyprowadzenia dziecka w ciemności. W letnie noce podkręcała temperaturę do 85 stopni, martwiąc się, że jest za zimno. Miała obsesję na punkcie rozmowy o tym, jak powinna zmienić się nasza dieta.
Wszystkie te lęki i kompulsje były oznakami jej lęku poporodowego.
Rozpoznaj, kiedy proste decyzje osłabiają
Jeśli Twój partner ma problemy z podejmowaniem najprostszych decyzji, prawdopodobnie coś jest nie tak.
Najprostsze czynności mogą stać się uciążliwe. Na przykład Alexis powiedziałaby: „Nie wiem, jak mam dotrzeć na spotkanie dziś po południu. Muszę wstać z łóżka, umyć zęby, umyć twarz, uczesać włosy, zmienić dziecko, ubrać dziecko, odbijać dziecko, włożyć skarpetki, włożyć buty, zawiązać buty, wsadzić dziecko do samochodu siedzenie…"
Dostajesz punkt. Przejrzała listę wszystkiego, co musiała zrobić, w najdrobniejszych szczegółach. To stało się paraliżujące.
Zwróć uwagę na jej sen
Jeśli nie śpi wystarczająco, śpi zbyt dużo, ma problemy z zasypianiem lub utrzymaniem snu, może potrzebować pomocy.
Posłuchaj jej, kiedy mówi o skrzywdzeniu siebie lub dziecka
Jeśli mówi takie rzeczy, potraktuj to poważnie. Kobiety częściej podejmują próby samobójcze w okresie poporodowym niż w jakimkolwiek innym okresie ich życia.
Szacuje się, że samobójstwo i przedawkowanie narkotyków może być przyczyną nawet 30 procent zgonów matek. Według Centers for Disease Control and Prevention (CDC) samobójstwo jest główną przyczyną śmierci białych kobiet bez schorzeń w okresie poporodowym.
Pamiętaj, że depresja poporodowa to nie jedyny problem, na który należy zwrócić uwagę
Wiele kobiet doświadcza innych objawów lub stanów, takich jak:
- lęk poporodowy
- nerwica natręctw
- wściekłość
- zaburzenie afektywne dwubiegunowe
- PTSD
- psychoza poporodowa
Wiedz, że ojcowie też są zagrożeni
Należy zauważyć, że depresja poporodowa nie dotyczy wyłącznie kobiet.
Aż 10 procent ojców może również cierpieć na depresję poporodową. Jeśli tata ma do czynienia z matką, która ma nieleczoną depresję poporodową, często również oni doświadczają epizodu zdrowia psychicznego.
Obserwowanie, jak ta dziedzina medycyny zmienia się tak szybko w ciągu ostatnich 6 i pół roku, zainspirowało mnie do dalszej walki o zdrowie rodziny. Jeśli Bóg pozwoli, zamierzam wykorzystać moją historię, aby pomóc kobietom i rodzinom uzyskać opiekę, na jaką zasługują.
Nie przestanę, dopóki kobiety w całym kraju nie będą miały dostępu do takiej samej opieki, jaką zapewniamy kobietom w Pittsburghu.
Pomoc przy poporodowych zaburzeniach nastroju
- Postpartum Support International (PSI) oferuje telefoniczną linię kryzysową (800-944-4773) i pomoc tekstową (503-894-9453), a także skierowania do lokalnych dostawców.
- National Suicide Prevention Lifeline oferuje bezpłatne całodobowe telefony zaufania dla osób w kryzysie, które mogą rozważać odebranie sobie życia. Zadzwoń pod numer 800-273-8255 lub wyślij SMS-a „HELLO” pod numer 741741.
- National Alliance on Mental Illness (NAMI) jest zasobem zawierającym zarówno telefoniczną linię kryzysową (800-950-6264), jak i SMS-ową linię kryzysową („NAMI” pod numer 741741) dla każdego, kto potrzebuje natychmiastowej pomocy.
- Motherhood Understood to społeczność internetowa założona przez osobę, która przeżyła depresję poporodową, oferująca zasoby elektroniczne i dyskusje grupowe za pośrednictwem aplikacji mobilnej.
- Mom Support Group oferuje bezpłatne wsparcie peer-to-peer w rozmowach Zoom prowadzonych przez przeszkolonych facylitatorów.
Steven D’Achille jest założycielem i prezesem fundacji Alexis Joy D’Achille na rzecz depresji poporodowej. Aktywnie współpracuje z organizacjami zajmującymi się zdrowiem psychicznym innych kobiet, zasiada w zarządzie Postpartum Support International i przemawiał na różnych imprezach i konferencjach na całym świecie, aby podzielić się swoją historią. Steven to dumny urodzony i wychowany Pittsburgher, pochodzący z McCandless Township. On i jego rodzina są właścicielami i prowadzą włoskie restauracje Pizza Roma i Pomodoro w North Hills i często spotyka go serdecznie witających klientów w obu tych miejscach.