Witamy ponownie w naszym cotygodniowym artykule z poradami dotyczącymi cukrzycy, Ask D’Mine, prowadzonym przez weterana cukrzycy typu 1 i autora cukrzycy Wila Dubois w Nowym Meksyku. Tutaj możesz zadać wszystkie palące pytania, których możesz nie chcieć zadawać swojemu lekarzowi. Dziś Wil słyszy od syna typu 1 z Anglii, który radzi sobie z emocjonalnymi żniwami, jakie cukrzyca może odebrać życiu, i jak można sobie z tym poradzić, gdy wydaje się, że to zbyt wiele…
{Masz własne pytania? Napisz do nas na [email protected]}
Stewart, typ 3 z Anglii, pisze: Szanowny Panie - czytałem, jak długo mój ojciec może żyć bez insuliny i innych leków. Właśnie skończył 70 lat w tę sobotę i ogłosił, że nie brał insuliny i leków przez ostatnie 6 tygodni, ponieważ nie chce już żyć. Było to dla nas szokiem, ale szanujemy jego życzenia, ponieważ ma on wszystkie swoje zdolności. Stracił 5 kamieni na wadze [70 funtów dla czytelników ze Stanów Zjednoczonych], poinformowaliśmy jego lekarzy, którzy jutro przyjdą go zbadać i postawić DNR na miejscu… ale czytam dalej tylko, jak on mógłby przejść do DKA prawdopodobnie w ciągu 12-24 godzin, a najwyżej dni. Pije coca colę, je czekoladę, ciasta, pełne angielskie śniadania, dorsza z frytkami iw zasadzie cokolwiek zechce. Staje się bardzo zapominalski. Powiedziałem mu, co się z nim stanie i jak jego ciało pożera jego mięśnie i jak w każdej chwili przejdzie do DKA, ale on po prostu mówi: „Trzymaj podbródek synu, będzie dobrze”. Był T1 od 15 lat, a wcześniej T2 od 20 lat, jak mu się jeszcze żyje? Czy on po prostu umrze w ciągu nocy? Nie mogę tego znieść, straciłam matkę z powodu raka, a to była 6-miesięczna podróż. Jest moim najlepszym przyjacielem i ojcem, proszę o poradę, jeśli możesz…
Odpowiedzi Wil @ Ask D’Mine:
Czuję twój ból. I to nie jest kłamstwo. Kapie ze strony, jakby atrament był mokry. Tak mi przykro, że przez to przechodzisz. Dziękuję za skontaktowanie się ze mną. Mogą tu istnieć uzasadnione argumenty na temat kontrowersyjnej koncepcji prawa do śmierci - jest to ciało twojego ojca i jego prawo do powiedzenia, kiedy zostanie, a kiedy odejdzie. Ale wychodząc poza aspekt „powinien”, powiem tylko, że mam nadzieję, że ty i twój ojciec rozważaliście wszystko. Wiedz, że twoja rodzina ma społeczność wsparcia, ludzi, którzy są chętni do słuchania. I że istnieją zasoby, aby w razie potrzeby porozmawiać o tych trudniejszych czasach.
Biorąc to pod uwagę, przejdźmy do bezpośredniego pytania, na które mi zadałeś. Tak, ja mogą doradzić - właściwie na trzy różne sposoby. Jako ekspert ds. Cukrzycy mogę dać Ci wgląd w to, co się dzieje - a co nie - dzieje się z Twoim ojcem fizycznie. Jako osoba z cukrzycą mogę również spojrzeć na psychologię, o którą tu chodzi. Jako istota ludzka, mam kilka myśli o miłości i stracie do podzielenia się z wami.
Pierwsza część jest łatwa. Nie wiesz, dlaczego twój ojciec jeszcze nie umarł. I słusznie. Wszystko, co przeczytasz, powie ci, że typ 1, który przestanie przyjmować insulinę, powinien umrzeć w ciągu kilku dni, nawet bez Coca Coli, ciast i dorsza. I pija już od sześciu tygodni! Więc co się dzieje? Sekret polega na tym, że nie jest prawdziwym typem 1. Wiem to z dwóch powodów. Po pierwsze, wciąż żyje. Po drugie, powiedziałeś mi, że był T2 przez 20 lat, a potem został T1.
To nie działa w ten sposób.
T2 i T1 to różne choroby. T1 to choroba autoimmunologiczna, w której układ odpornościowy organizmu całkowicie niszczy komórki trzustki produkujące insulinę. Typ 2 to koń innego koloru. Jest to choroba polegająca na narastającej oporności na insulinę, która nadmiernie obciąża zdolność organizmu do wytwarzania insuliny, ostatecznie prowadząc do niedoboru wymagającego suplementacji insuliny.
Na tym etapie pacjent powinien zostać prawidłowo zdiagnozowany jako insulinozależny typu 2. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Zbyt często lekarze, zwłaszcza ci, którzy nie są specjalistami od cukrzycy, mówią: „Aha! Teraz, gdy potrzebujesz insuliny, jesteś typem 1. ” Ale to źle.
Mimo to, normalne błędne sklasyfikowanie nie miałoby znaczenia. Leczenie zaawansowanego T2 i każdego poziomu T1 jest w dużej mierze takie samo - przynajmniej jeśli chodzi o kontrolę poziomu cukru we krwi. Jedynym powodem, dla którego ma to dla nas dzisiaj znaczenie, jest to, że jako zaawansowany T2 organizm twojego ojca nadal produkuje trochę insulina. Za mało, by kontrolować poziom cukru we krwi. Za mało, żeby zachować zdrowie. Ale wystarczy, aby uniknąć cukrzycowej kwasicy ketonowej (DKA). Do powstrzymania DKA potrzeba bardzo mało insuliny. Czy mógł spożyć wystarczającą ilość cukru, aby przytłoczyć skąpe opary insuliny pozostające w jego ciele i wywołać DKA? Jest to teoretycznie możliwe, ale mało prawdopodobne. Więc myślę, że można bezpiecznie powiedzieć, że w żadnym momencie nie przejdzie do DKA. Wciąż jednak istnieje inne ryzyko „zabójcy”. Chociaż DKA jest poza stołem, możliwe jest, że wpadłby w tak zwany stan hiperosmolarnej hiperglikemii (HHS), czasami nazywany „śpiączką typu 2”, który jest zasadniczo stanem ciężkiego odwodnienia spowodowanego częstym oddawaniem moczu wywołanym przez szalone -wysoki poziom cukru we krwi. Jednak nie jest to bardzo prawdopodobne. HHS jest wywoływany przez utrzymujące się BGL powyżej 33,3 mmml / l [600 mg / dl] przez dłuższy czas, w połączeniu z brakiem przyjmowania płynów.
Czy jego cukier mógł być tak wysoki? Może. Szybka utrata masy ciała pokazuje nam, że jest ona dość wysoka, ale można stracić taką wagę dzięki cukrom o połowę niższym. Mimo to, skąd możesz wiedzieć, że HHS jest na horyzoncie? Jak byś to rozpoznał? Warto zauważyć, że jednym z kluczowych objawów wystąpienia HHS jest dezorientacja i dezorientacja. Czy to to samo, co wspomnienie, o którym wspomniałeś? Nie mogę powiedzieć. Zobacz, czy uda ci się zdobyć kilka palców. To powie ci, jak duże jest ryzyko. HHS, choć rzadki, jest równie niebezpieczny jak DKA. To też może być śmiertelne. Aha, w przeciwieństwie do DKA, napady są możliwe, podobnie jak tymczasowy częściowy paraliż jednej strony ciała - należy więc uważać na te objawy.
Więc teoretycznie HHS mógłby go zabić dość szybko, ale postawiłbym moje pieniądze na to, że jest to bardzo długi proces - znacznie dłuższy niż sześć miesięcy, które cierpiała twoja matka - w którym jakość jego życia będzie się stopniowo obniżać w miarę powikłań związanych z wysoką krwią cukier wszedł. Może. Mówię, że może dlatego, że komplikacje zajmują dużo czasu, dziesiątki lat, a on jest już dość stary. Jeśli był dobrze kontrolowany przez większość swojego życia z cukrzycą, mógłby umrzeć z przyczyn naturalnych na długo przed pojawieniem się komplikacji, które mogą go zaszkodzić. Mam nadzieję, że to go nie rozczaruje, ponieważ stwierdził, że nie chce. już żyć. Ale faktem jest, że cukrzyca to kiepska broń samobójcza.
Mimo to podziwiam go za to, że próbował. Pomyśl o tym: biorąc pod uwagę, jak długo chorował na cukrzycę, czyli połowę swojego życia, musiał podjąć poważny wysiłek, aby utrzymać ją pod kontrolą. To dużo pracy. Dużo poświęceń. Myślę, że ludzie bez cukrzycy nie wiedzą, jakie to cholernie trudne. Każdego dnia. Cóż za radosna ulga musiało mu odłożyć strzykawkę i podnieść butelkę coli. Napychać się porzuceniem. Aby rozkoszować się orgią jedzenia, które większość ludzi uważa za rzecz oczywistą, z której my, chorzy na cukrzycę, musimy zrezygnować. To sprawia, że chcę dołączyć do niego na jedno z tych pełnych angielskich śniadań, których odmawia sobie od dziesięcioleci.
Więc podziwiam jego odwagę. Jest gotowy do wyjścia i na Boga, próbuje wyjść z hukiem. Oczywiście nie tylko to będzie nie pracuje tak, jak ma nadzieję, myśli tylko o sobie. Jedną z rzeczy, które zauważyłem w przypadku osób starszych, jest to, że często tak bardzo koncentrują się na sobie, że tracą z oczu potrzeby ludzi, którzy dzielą ich przestrzeń. Czasami ma to samolubny posmak, innym razem starsi dostrzegają, że ich iloraz obciążeń przekracza ich wartość. Ale tak czy inaczej, często nie widzą, co wnoszą do naszego życia tak, jak my.
Co prowadzi mnie do Ciebie. Mówisz, że szanujesz jego życzenia. Ale czy to jest dokładne? Jest gotowy do wyjścia, a przynajmniej tak mówi, ale nie jesteś gotów mu na to pozwolić. Straciłeś matkę i wydaje mi się, że jest gotów do niej dołączyć, ale nie możesz też stawić czoła utracie go. Ale wiesz co? Ostatecznie to jego wybór, a nie twój. To powiedziawszy, jesteście to winni wam obojgu, aby mieć absolutną jasność co do tego, jak się czujecie. Jeśli nie możesz wydusić mu słów prosto w twarz, napisz je w liście.
Właściwie i tak radziłbym użyć listu. Litery są wyraźne. Listy sprawiają, że ludzie myślą. Listy są czytane więcej niż raz. Upewnij się, że powiesz mu, że go potrzebujesz. Że jest nie tylko twoim ojcem, ale także najlepszym przyjacielem. Że po stracie matki naprawdę nie możesz stawić czoła temu samemu. Jeszcze nie. Upewnijcie się, że dla was obojga mówicie mu, co jest w waszym sercu, a on „słyszy” i rozumie to. Wtedy to jego wybór, czy zostać, czy umrzeć.
Ale jedzenie ciasta nadal nie jest najlepszym sposobem na zrobienie tego.
To nie jest kolumna z poradami medycznymi. Jesteśmy niepełnosprawnymi i otwarcie dzielącymi się mądrością zebranych doświadczeń - naszych została-tam-zrobiona-ta wiedza z okopów. Ale nie jesteśmy MD, RN, NP, PA, CDE ani kuropatwami na gruszach. Podsumowując: jesteśmy tylko niewielką częścią całkowitej recepty. Nadal potrzebujesz wskazówek i opieki licencjonowanego lekarza.