Jeśli żyjesz z cukrzycą i kiedykolwiek doświadczyłeś ciężkiej hipoglikemii (niskiego poziomu cukru we krwi) publicznie, z pewnością możesz odnieść się do tej historii, opowiedzianej przez Terry'ego O'Rourke z Portland w stanie Oregon.
Osoby bez cukrzycy czasami zastanawiają się: „Co ZROBIŁEŚ, żeby popełnić tak wielki błąd?” Ale ci z nas, którzy chorują na cukrzycę typu 1, wiedzą, że pomimo naszych najlepszych starań dość łatwo (i często!) Znajduje się nieoczekiwanie w sytuacji kryzysowej związanej z cukrzycą.
Znalezienie wyjścia - Terry O’Rourke
Wylałem się z pociągu podmiejskiego, ciągnąc rower, na słabo oświetloną podziemną stację kolejową w Sydney w Australii. Mój pozbawiony glukozy mózg zawęził moje widzenie peryferyjne i racjonalne myślenie. Prowadził mnie tryb przetrwania, napędzany czystą wolą życia. Odrętwiająca umysł hipoglikemia przekształca moją rzeczywistość w senny, narkotyczny koszmar. Moi współpasażerowie wysiedli i szybko zniknęli, zostawiając mnie samego. Zostałem z jednym skupieniem i linią życia: znajdź cukier!
Moja podróż do Australii 30 lat temu odbyła się w następstwie szczególnie trudnego i emocjonalnego okresu w moim życiu. Moja żona i ja rozstaliśmy się kilka miesięcy wcześniej, bolesny koniec piętnastoletniego związku.
Kontekst emocjonalny
Surowe emocje dręczyły mnie w niekończący się i nieustannie okrężny sposób: samotność, złość, zdrada i samooskarżenie. Moja podróż do Australii wydawała się możliwym wyjściem z tego podstępnego autodestrukcji, ale w głębi duszy wiedziałem, że nie ma szybkiej naprawy.
Pod pewnymi względami dystans 7400 mil, który próbowałem umieścić między mną a moim zamętem na poziomie zero, wydawał się wspaniałą próbą znalezienia emocjonalnego wytchnienia. Moja samotność, złość, poczucie zdrady i nienawiści do samego siebie, oczywiście, towarzyszyły mi przez międzynarodową linię danych i na półkulę południową. Zamiast dać mi wyjście, podróż do odległego celu tylko wzmocniła moje emocjonalne zamieszanie.
Mój plan na dzień, który doprowadził do stacji metra w Sydney, obejmował poczucie przygody i odwrócenie uwagi od osobistych nieszczęść. Byłem wysportowanym 36-letnim rowerzystą, który jeździł niekończącymi się kilometrami po wzgórzach otaczających Zatokę San Francisco. Podróż promem zabrała mnie przez port w Sydney do nadmorskiego miasta i pedałowałem na północ.
Plany najlepiej ułożone
Przygotowując się do tej wycieczki, spakowałem lunch i obfity zapas przekąsek i smakołyków na wypadek spodziewanych napadów niskiego poziomu cukru we krwi wywołanego wysiłkiem fizycznym. Słone wiosenne powietrze, piękne plaże i pagórkowaty teren przy plaży uspokajały mojego ducha. Moje ciało było mocne i podobała mi się ta egzotyczna wycieczka.
Po kilku godzinach pedałowania nad oceanem dotarłem do miasteczka, w którym wsiadłem na inny prom, by przepłynąć ujście rzeki. Po drugiej stronie kontynuowałem zaplanowaną trasę i wpadłem na bardziej pod górę niż się spodziewałem. Ale udało mi się to przebić. Zatrzymałem się kilka razy, żeby szturchnąć się w palec (było to wiele lat przed CGM) i spożyć pudełka po sokach, tabletki z glukozą i suszone owoce, aby złapać spadającą glukozę.
Późnym popołudniem dotarłem na stację, skąd planowałem wrócić koleją podmiejską do Sydney. Wiedząc, że moje energiczne ćwiczenia wyczerpały mój poziom glukozy, poszedłem do restauracji na świeżym powietrzu i zjadłem obfity posiłek złożony z kurczaka z rożna z obfitą stroną pieczonych warzyw.
Podczas gdy zauważyłem, że moja agresywna całodzienna jazda na rowerze wyczerpała moje zapasy hipoglikemii, doszedłem do wniosku, że moja obfita kolacja zaspokoi moje zapotrzebowanie na glukozę, podczas gdy wróciłem do Sydney, korzystając z linii kolejowej w stylu dojazdów do pracy w odwrotnym kierunku. Jedzenie niskowęglowodanowe nie było wtedy wielkim tematem, a wolniejsza szybkość wchłaniania kurczaka i warzyw nawet nie przyszła mi wtedy do głowy.
Mój plan się psuje
Po obiedzie wsiadłem do pociągu z rowerem i ze zdziwieniem stwierdziłem, że jestem jedynym pasażerem w moim wagonie. Wiedziałem, że większość pasażerów wyjeżdża w tym czasie z miasta i ta okoliczność nie budziła szczególnego niepokoju.
Kiedy usiadłem i zacząłem cieszyć się mijającą okolicą, ukłułem palec i odkryłem, że mój poziom glukozy jest znacznie niższy niż się spodziewałem, zwłaszcza po mojej ostatniej kolacji.
15 minut później szturchnąłem palcem i zobaczyłem, że poziom glukozy szybko spada w kierunku mojego zakresu hipoglikemii. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie mam przy sobie środków hipoglikemizujących. Wiedziałem lepiej niż to! Jak mogłem na to pozwolić? Pusty wagon uniemożliwiał nawet odwołanie się do współpasażerów. Byłem sam, gdy moje zmartwienia rosły.
Moja podróż koleją z powrotem do miasta trwała tylko około 40 minut i czułem, że szanse na jazdę na nim są na moją korzyść. Miałem nadzieję, że duża porcja kurczaka i warzyw zadziała i podniesie mój poziom glukozy z powrotem w bezpieczniejsze regiony. Myliłem się.
Zrobiłem jeszcze trzy lub cztery palce w palcach, patrząc z przerażeniem na rozwijającą się katastrofę metaboliczną. Dlaczego to zrobiłem? Dlaczego nie zaplanowałem lepiej? Myślałem, że to mam, a nie miałem!
Wróciłem na podziemną stację kolejową w Sydney z upośledzeniem mózgu spowodowanym ciężkim dołkiem. Prymitywne obszary mojego mózgu zdominowały moje myślenie. Zdobądź glukozę, nic innego się nie liczy.
Wpatrywałem się w automat sprzedający i grzebałem w kieszeniach i torbach rowerowych, próbując znaleźć sens w nieznanych australijskich monetach. Spędziłem cenne minuty bezmyślnie czekając przed maszyną, zanim mój oszołomiony mózg doszedł do wniosku, że nie mam odpowiedniej kombinacji pieniędzy, aby odblokować cukierki i batoniki zbożowe, tak kusząco poza moim zasięgiem. Udaremniony.
Moc dobroci
Które wyjście? Pragnąłem prostoty znaków „Way Out” znalezionych w londyńskim metrze, kiedy czytałem nazwy znaków, które nie miały żadnego znaczenia zrozumiałego dla mojego hipo-otępionego mózgu. Co powinienem zrobić? Wyjdź z tego przeklętego grobowca i znajdź trochę cukru!
Przede mną pojawił się zestaw stylów turowych. Czułem silne i nieuzasadnione poczucie odpowiedzialności za wypożyczony rower. Bardziej racjonalnym podejściem byłoby porzucenie ciężaru roweru, ale mózg pozbawiony glukozy wcale nie jest racjonalny.
Indywidualne poziome style zakrętów blokowały mi wyjście z rowerem, podobnie jak pionowe zakręty od podłogi do sufitu. Czułem, że czas ucieka. Wkrótce zdobądź cukier lub upadnij z moim rowerem na podziemnej stacji kolejowej, w obcym kraju, tak samotnym, tak bezbronnym. Dlaczego to takie trudne?
Pojawił się agent stacji i bez komentarza i pytania magicznie otworzył niewidoczną bramę, która pozwoliła mi bez pytania przejść z rowerem. Byłem wdzięczny za jego działanie, ponieważ zniknęła moja zdolność do spójnej komunikacji. Znajdź cukier!
Czułem wiosenne nocne powietrze spływające kaskadą po schodach, które zdawały się wspinać w nieskończoność na poziom gruntu. Czy w moim systemie było wystarczająco dużo glukozy, aby zasilić ten wysoki bieg schodów bez utraty przytomności? Nie wiedziałem, ale nie miałem wyboru. Podniosłem rower i ruszyłem w górę.
Na szczycie, pośród opustoszałego placu tranzytowego, przywarłem do roweru i gorączkowo szukałem wskazówki, która poprowadziłaby mnie do mojej oazy cukru. W polu widzenia pojawił się chudy, lekko zbudowany, czarnowłosy młody mężczyzna. „Potrzebuję cukru - cukrzyca, ”To wszystko, na co mogłem się zdobyć.
Mój dobry Samarytanin skinął na mnie, abym poszedł za nim. Zrobiłem to i następną rzeczą, którą widzę, jest bar z przekąskami dla osób dojeżdżających do pracy, w którym ludzie są gotowi do zmiany. W końcu! Nie pamiętam, co zamówiłem, ale łapczywie je jadłem, gdy mój zdrowy rozsądek i kompetencje powoli wracały.
Na podstawie akcentu i wyglądu mojego dobrego Samarytanina wywnioskowałem później, że prawdopodobnie był on imigrantem z Wietnamu. Jego dobroć poruszyła moją duszę i nigdy jej nie zapomnę. Chciałbym tylko, żeby wiedział, ile znaczyła dla mnie jego zwykła hojność.
{Terry O'Rourke żyje z cukrzycą typu 1 od 1986 roku i mieszka w Portland w stanie Oregon ze swoim psem ostrzegającym o hipoglikemii Norm. Był jednym z naszych zwycięzców konkursu DiabetesMine Patient Voices 2018.}