Potrzebujesz pomocy w prowadzeniu życia z cukrzycą? Zawsze możesz zapytać D’Mine! Tak, nasza cotygodniowa kolumna z pytaniami i odpowiedziami autorstwa weterana typu 1 i autora cukrzycy, Wila Dubois, jest do Twojej dyspozycji.
Wysoki poziom cukru we krwi (inaczej hiperglikemia) wywołuje niezbyt przyjemne odczucia i może być niebezpieczny, gdy zbliżają się do możliwej cukrzycowej kwasicy ketonowej (DKA). Dzisiaj Wil zagłębia się w puli pytań, dlaczego nawet krótkotrwałe skoki po posiłku mogą być poważniejsze, niż mogłoby się wydawać.
{Masz własne pytania? Napisz do nas na [email protected] }
Jeremy, typ 2 z Arkansas, pyta: Dlaczego jest tak źle, jeśli poziom cukru we krwi gwałtownie wzrasta dwie godziny po jedzeniu, jeśli w ciągu 3-4 godzin spadnie do miejsca, w którym powinien być? O co tyle szumu? Pomyślałem, że najbardziej liczy się nie to, jak wysoko się wzniósł, ale ile czasu spędził w stratosferze. Czy się mylę?
Wil @ Ask D’Mine odpowiada: Prawda jest taka, że możesz mieć rację, że to nic wielkiego. Lub możesz grać w rosyjską ruletkę z tylko jedną pustą komorą zamiast tylko jednej kuli.
Oto umowa: Ty, ja i wszyscy inni członkowie rodziny D są złapani w trudnych, zmieniających się czasach. Obecne metody leczenia cukrzycy są kwestionowane przez bardzo inteligentnych ludzi, podczas gdy w tym samym czasie inni bardzo mądrzy ludzie kwestionują tych, którzy przesłuchują. Wszystko może się zmienić. Albo może nie. Ale jeśli tak, to nie byłby to pierwszy raz. Rozważ to: wszyscy wiedzą, że zbyt wysoki poziom cukru we krwi jest zły. Ale to nie było tak dawno temu nikt wiedziałem to. Związek między wysokim poziomem cukru a powikłaniami cukrzycy odkryto dopiero 26 lat temu. Mam na myśli, oczywiście, wielu ludzi podejrzewało, że wcześniej mogło istnieć połączenie, ale nauki po prostu nie było, aby to potwierdzić.
Wszystko zmieniło się wraz z Diabetes Control and Complications Trial, słynnym DCCT. To, na co patrzyło DCCT, było skutkami, w zasadzie, silniejszych starań. W tamtym czasie złotym standardem w leczeniu cukrzycy - a dotyczyło to osób typu 1 - było nieumieranie. W każdym razie nie umrzeć zbyt wcześnie. W tamtym czasie standardowym leczeniem było kilka wstrzyknięć insuliny w średnim zakresie dziennie i użycie zestawu do oznaczania stężenia glukozy w moczu w celu zrozumienia, jaki może być ogólny poziom cukru we krwi. DCCT porównał to z obecnym złotym standardem: wielokrotne wstrzyknięcia podstawowe / bolusowe w ciągu dnia za pomocą nowomodnego urządzenia zwanego miernikiem z palca, aby utrzymać „normalny” poziom cukru we krwi.
Wyniki tej nowej alternatywnej terapii były tak głębokie, że badanie przerwano wcześnie, a ochotnicy z grupy kontrolnej - ci, którzy stosowali standardowe leczenie w ciągu dnia - zostali przeniesieni do nowej, bardziej intensywnej terapii, ponieważ uznano ją za nieetyczną dla zatrzymaj kogokolwiek w grupie kontrolnej.
Nauka przeszła długą drogę od niesławnego eksperymentu Tuskegee.
Reszta, jak mówią, to historia. Badanie zmieniło sposób leczenia cukrzycy na całym świecie. To było świetne. Wiele istnień uległo znacznej poprawie, a innym, szczerze mówiąc, uratowano dzięki badaniom i przejściu na bardziej intensywne leczenie. DCCT stworzył również naszą obecną hodowlę leczenia A1C: stosowanie dowolnej kombinacji leków - zarówno dla pacjentów z cukrzycą typu 1, jak i typu 2 - w celu obniżenia średniego poziomu cukru we krwi poniżej strefy uważanej za „bezpieczną”.
A gdzie to by było? Cóż, dla perspektywy, ludzie bez Big D zwykle ma poziom HbA1c poniżej 5,7, a powikłania wydają się być większym problemem powyżej 9, więc jest zrozumiałe, że PWD (osoby z cukrzycą) powinny znajdować się gdzieś pomiędzy. Ta liczba - zwykle od 6 do 7 - była przez lata zmieniającym się celem, ale nie ma to znaczenia w dzisiejszej dyskusji. Nie bez znaczenia jest to, że w miarę intensywnego leczenia lekarze zaczęli zauważać coś dziwnego: osoby z PWD z identycznymi HbA1c nie radziły sobie tak samo. Niektórzy ludzie z, powiedzmy, A1C 6,8 są dobrze prosperujący; podczas gdy inni ludzie z A1C 6,8 rozpadali się w szwach.
Hę?
Najwyraźniej chodziło o coś więcej niż tylko średni poziom glukozy mierzony w HbA1c. Ale co to było? Cóż, tak jak miernik z opuszki palca w latach 90. pomógł rzucić nowe światło na poziom glukozy we krwi, tak nowa technologia ujawniłaby jeszcze więcej nowych tajemnic kryjących się pod naszymi skórami. Pojawienie się ciągłego monitorowania poziomu glukozy (CGM) dało badaczom kolejny poziom zrozumienia: równe A1C są tworzone przez bardzo różne dane wejściowe. Właściwie wszyscy wiemy to instynktownie: możesz uzyskać 100, średnio 75 i 125; lub możesz uzyskać 100, uśredniając 50 i 150. Wyniki są takie same, ale sposób, w jaki je osiągnąłeś, nie może być bardziej różny. Nikt wcześniej o tym nie myślał, jeśli chodzi o poziom cukru we krwi, dopóki CGM nie pojawił się i nie uczynił tego oczywistym.
Kiedy CGM (ciągłe monitory glukozy) stały się narzędziem w warsztacie badań klinicznych, stało się jasne, że poziom cukru we krwi niektórych ludzi był niesamowity w porównaniu z innymi. Jak więc te dzikie przejażdżki, te wycieczki wpisały się w obraz powikłań cukrzycy? Czy to może być wyjaśnienie, dlaczego niektóre osoby niepełnosprawne radziły sobie gorzej niż inne?
Niektóre badania kliniczne tak uważały. Inni nie.
Jak można się spodziewać, w ciągu ostatnich kilku lat nie brakowało nieporozumień w tej sprawie; przy czym największym problemem nie jest to, czy zmienna glukoza stanowi dymiący pistolet w zwiększonym ryzyku powikłań, ale rodzaj zmienności zwiększa to ryzyko. Niektórzy wybitni naukowcy popierają przekonanie, że każda wycieczka to zła rzecz. Inni, że codzienne wzloty i upadki są nieszkodliwe, ale że jo-jo A1C to demon.
Jeśli nasi najlepsi jajogłowi nie potrafią tego rozgryźć, wątpię, że ja też. Oczywiście, zachowując otwarty umysł, obie te rzeczy mogą być prawdą.
Kiedy po raz pierwszy zdiagnozowano u mnie cukrzycę, powiedziano mi, że to gra wartości średnich: utrzymuj HbA1C w dobrej przestrzeni, a oczy, nerki i palce u nóg. Kolce to nic wielkiego. Ale potem zacząłem coś zauważać: wycieczki sprawiały, że czułem się jak gówno. Jeśli popełniłem (powszechny i łatwy) błąd spożywania nadmiaru węglowodanów, zapłaciłem za to. Kiedy mój Dexcom wrzeszczał na mnie i strzelał dwiema strzałami w górę, moje mięśnie bolały, moja energia spadała, byłem poirytowany. Podobnie, jeśli uderzyłem w górę bolusem wściekłości i znalazłem się w swobodnym spadku, ponownie zapłaciłem fizyczną cenę.
Dla mnie było jasne, że gdybym czuł fizycznie gwałtowne wahania - na przykład uderzenia pięścią walczącego z nagrodami - to po prostu nie mogłoby być dobre dla mojego ciała. I nie wymagało wielkiej wyobraźni, żebym pomyślał, że regularne wyrzucanie ze mnie gówna przez walczącego z nagrodami może doprowadzić do trwałych szkód. Pamiętam, że kiedy po raz pierwszy przeczytałem o teorii wycieczki, kiwałem głową, przekopując się przez słowa: Tak, to brzmi właściwie.
Ale to też nie jest sprzeczne z teorią jo-jo. Ciało ludzkie nie lubi zmian i widzę, że próba zmuszenia go do dostosowania, ponownego dostosowania i ponownego dostosowania do zmieniającego się przeciętnego środowiska cukrowego również może być korozyjna.
Czas i nauka przyniosą odpowiedź. Wierzę w to. Ale co mamy robić w międzyczasie, czekając na ujawnienie najnowszych tajemnic cukrzycy? Jeśli chcesz spojrzeć na to jako na wojnę, potrzebujemy zarówno strategicznej wizji, jak i taktyki, aby wygrać. Jako strategia, ustaw poziom A1C w aktualnej strefie docelowej, w której można zgadnąć, i zrób, co możesz, aby ją tam utrzymać. Następnie, taktycznie, rób jeden dzień na raz i rób, co możesz, aby zminimalizować te paskudne małe wycieczki.
A jeśli nie lubisz analogii wojskowych, pomyśl o tym podejściu jako o zabezpieczaniu swoich zakładów.
To nie jest kolumna z poradami medycznymi. Jesteśmy niepełnosprawnymi i otwarcie dzielącymi się mądrością zebranych doświadczeń - naszych było-tam-zrobione wiedza z okopów. Podsumowanie: Nadal potrzebujesz wskazówek i opieki licencjonowanego lekarza.