Mogą teraz wydawać się dla ciebie trochę dziwne, ale istnieje duża szansa, że niektóre z tych myśli będą również twoje, tuż przed porodem.
Ilustracja: Alyssa KieferKiedy moja woda pękła spontanicznie po 39 tygodniach, byłem całkowicie zaskoczony. To było nie część planu. Właśnie zaplanowałem indukcję, zgodnie z zaleceniami mojego lekarza, i chociaż nie byłem zakochany w pomyśle skurczów napędzanych pitocyną, zaakceptowałem, że przynajmniej to dało mi względny harmonogram i (iluzję) kontroli. .
Lubię kontrolę. Mogłem wybrać datę, OB w mojej praktyce i rozkoszować się pakowaniem i przygotowywaniem. Tak, to byłoby w porządku.
Niestety, najlepiej opracowane plany pracy często się psują; w ten sposób spieszyłem do szpitala tydzień wcześniej, niż się spodziewałem - mój umysł pędził milę na minutę. Oczywiście moje spanikowane tempo nie było konieczne.
Podczas gdy moje membrany rzeczywiście pękły, nie byłem jeszcze w trakcie aktywnego porodu i nie będę go przez jakiś czas. W rzeczywistości miałbym całe 36 godzin, żeby leżeć w tym szpitalnym łóżku i myśleć - tak naprawdę to ma obsesję - o wszystkim, co mogłoby, mogłoby i mogłoby pójść nie tak.
Miałbym wiele okazji, by marzyć o byciu mamą po raz pierwszy, zakwestionować wybór imienia i dać upust swojej nadaktywnej wyobraźni wszystkim hipotetycznym. Powiedzieć, że mój chaotyczny wewnętrzny monolog został rozproszony, to za mało.
Zapewniam cię: w porządku jest mieć w głowie szereg myśli podczas porodu - chociaż nie wszystkie z nich będą całkowicie normalna. I to też jest w porządku. Oto 15 (interesujących? Zabawnych? Irracjonalnych?) Myśli, które miałem podczas porodu, i dlaczego możesz je mieć.
Czy jestem w ogóle gotowa na dziecko?
Dlaczego uważałem, że to dobry pomysł? Mam tendencję do kwestionowania każdej życiowej decyzji w jedenastej godzinie, więc nie było zaskoczeniem, że w miarę narastania skurczów zacząłem wątpić w swoją gotowość do zostania rodzicem.
Mój mąż i ja byliśmy małżeństwem zaledwie przez 1 miesiąc, kiedy celowo zaszliśmy w ciążę, i martwiłam się, że okradamy się ze spontaniczności, którą cieszyliśmy się podczas naszych randek. Co jeszcze bardziej onieśmielające, zakwestionowałam swoją zdolność opiekowania się malutkim bezbronnym człowiekiem.
Kiedy chodziłam po szpitalnych korytarzach, ciągnąc mój wózek do kroplówek, wiedziałam, że jest już trochę za późno na rozważenie zalet i wad życia z noworodkiem. Mimo to nie mogłam pozbyć się wrażenia, że moja typowa niepewność dnia gry była dowodem na to, że byłam samolubna i niewystarczająco dojrzała emocjonalnie, by być odpowiedzialną mamą.
Panika w dniu dostawy może zaszkodzić Twojemu umysłowi. Nie panikuj, jeśli poczujesz niepokój w chwili, gdy stanie się prawdziwy. Przejście jest trudne, niezależnie od tego, jak pożądana i pożądana może być zmiana.
Nudzę się
Ale też naprawdę przerażony. Czekanie na narodziny dziecka może być uciążliwe. Filmy kłamią. Dziecko nie odleci w chwili, gdy zacznie się woda. Przypuszczam, że może się to zdarzać sporadycznie, ale z mojego osobistego doświadczenia wynika, że między momentami ruchu jest dużo nicości.
To dziwne zestawienie, a jednak uczucie całkowitego skamieniałości i znudzenia w tym samym czasie jest zupełnie normalne. Aha, i podekscytowany, pełen obaw i irracjonalnie podniecony - istnieje cała gama emocji, które możesz odczuwać, i jest dużo do żonglowania.
Wystarczy powiedzieć, że możesz mieć trudności - tak jak ja - skupić się na czytaniu, medytacji, oglądaniu telewizji lub słuchaniu muzyki. (Wiara, nie waż się mówić mi „Po prostu oddychaj”; sapię się z maską tlenową i dziękuję za przypomnienie, ale próbuję tutaj.)
Tak, może być trudno zrobić cokolwiek innego niż czekać i zastanawiać się, a od czasu do czasu wrzeszczeć na dobrze przygotowanych bliskich - lub gwiazdy muzyki country.
Jedna banalna wskazówka: spróbuj chłonąć spokojniejsze chwile wczesnego porodu, ogarnij nudę i ciesz się ciszą. Życie stanie się naprawdę głośne - po prostu oddychaj. (Przepraszam, musiałem.)
Jak to się dzieje, że wciąż wydobywa się ze mnie tyle wody?
Nie, poważnie, jest to ryzyko poślizgnięcia się. Jasne, Hollywood upiększa, ale czasami ta wielka przerwa na wodę jest tak dramatyczna, jak robią to te ciężko oddychające aktorki - tak było w przypadku mnie.
Leżałam w łóżku, planując swój dzień, kiedy odrobina płynu niespodziewanie „wyślizgnęła się” z mojej pochwy. Zachichotałam i powiedziałam mężowi, że chyba sikałam w spodnie. Ale kiedy poszedłem do łazienki, byłem zdumiony kroplówką, której nie mogłem stłumić chusteczką toaletową.
Wróciłam do sypialni, żeby zapytać męża, czy pomyślał, że powinienem zadzwonić do lekarza, kiedy - patrzcie poniżej - monsun wylał się między moje nogi.
Ten agresywny wodospad nie ustał, kiedy spakowałem torbę, wyszedłem z domu, wsiadłem do samochodu i wszedłem do szpitala. Przybyłem do oddziału położniczego z nasyconymi butami i charakterystycznym śladem płynu owodniowego prowadzącym do mojej sali porodowej. Co więcej, jakoś udało mi się zmoczyć pielęgniarkę w fartuchu tak mocno, że ona też musiała się przebrać.
Jeśli uważasz, że coś jest nie tak, nie wahaj się zapytać lekarza, ale serdecznie porozmawiaj z mamą: jeśli woda pęknie spontanicznie, weź ręczniki i sprawdź swoje ubezpieczenie powodziowe.
Czy moja pochwa kiedykolwiek znów będzie taka sama?
Czy jestem skazany? Kobiety rodzą dzieci drogą pochwową od tysięcy lat; Wiem, że moja pochwa nie jest wyjątkowa - to znaczy jest dla mnie wyjątkowa, ale mówiąc anatomicznie, jest dość standardowa.
Pochwa ma elastyczną tkankę, która może się rozciągać, odbijać i regenerować. Jest niesamowity i wytrzymały. (Chyba wszystkie waginy są specjalny.)
Niemniej jednak bałem się łzawienia, a jeszcze bardziej martwiłem się, że będę potrzebował nacięcia krocza. Ostrzegano mnie, że moje dziecko będzie po większej stronie i miałam koszmary o spodziewanym bólu i wyzdrowieniu.
Martwienie się o los swojej pochwy jest całkowicie normalne. Można się zastanawiać, czy seks będzie boleć, czy odczuwać to samo, lub będzie równie przyjemny dla Ciebie i Twojego partnera, i nie ma problemu, jeśli Twoje pierwsze pytanie do lekarza po porodzie przez pochwę brzmi „jakie są szkody?” - nawet jeśli jest to zanim sprawdzisz płeć swojego nowo przybyłego. (Winny!)
Szwy, bez szwów, duże dziecko, malutkie dziecko, niezależnie od wyniku, Twoja pochwa będzie w porządku. W samą porę.
Nie mogę się doczekać, żeby zjeść włoskiego hoagie
Czy korespondenci dostarczy tutaj? Poród i poród to ogromny trening. Potrzebujesz paliwa, aby wypchnąć dziecko z ciała.
Tak więc „dieta klarownych płynów”, którą lekarz może przepisać podczas szczególnie długiej preambuły, jest totalnym żartem. Przezroczysty rosół z kurczaka, wirująca galaretka i puszka letniego piwa imbirowego - o co chodzi? Pamiętam, jak pomyślałem: „po prostu przenieś to do mojego IV”.
Aha, i jeśli zdarzy ci się poród przed poranną kawą - przepraszam i powodzenia. Prawdopodobnie będziesz musiał dokonać tego okrutnego wyczynu bez zastrzyku kofeiny.
Jakby odmówiono ci pysznego asortymentu zwykłego jedzenia - sushi, wędlin i wędlin - przez 9 miesięcy nie było wystarczającą torturą, fakt, że możesz nie mieć prawa do jedzenia stałych pokarmów, gdy umierasz z głodu podczas porodu, stanowi zniewagę. obrażenia.
Jeśli leżysz w szpitalnym łóżku, marząc o przytulaniu pięknej 12-calowej włoskiej dziwki, skubiąc jej prażone brzegi i wyznając swoją bezwarunkową miłość do mortadeli, wiedz, że jesteś w dobrym, wygłodniałym towarzystwie. Planowanie pierwszego posiłku poporodowego w najdrobniejszych szczegółach jest normą. Cieszyć się.
DLACZEGO KOBIETA KOLEJNYCH DRZWI TAK KRYZY?
Na przykład to nie może być normalne, prawda? Przyznaję, że byłem zaskoczony gardłowymi dźwiękami, które miały miejsce w sąsiednim pokoju. Przyznaję się nawet do oceniania - byłem przekonany, że ta głośna nieznajoma walczyła o swoją własną nagrodę Akademii. Potem przyszedł czas, żebym naciskał.
Szybko zdałem sobie sprawę, że narodziny dziecka zmieniają kobietę w wojownika. Moja sąsiadka, siostra-dusza, nowa mama łączyła się ze swoim ciałem i przepychała się przez epicki moment, całkiem dosłownie.
Wyciągnięta lekcja: jeśli chodzi o poród, powiedz „ty robisz”. Chrząkać, wzdychać, krzyczeć, śpiewać - wszystko, czego potrzeba, aby coś się stało.
Powinienem się ogolić
To jest takie zawstydzające. Nikt nie oczekuje, że zadbasz o swoje dolne regiony, gdy nastąpi pierwszy wątpliwy skurcz. Do licha, w 9. miesiącu ciąży dostatecznie trudno jest dokładnie dotrzeć do wszystkich części ciała i oczyścić je.
Wyjaśnię - nie musisz się golić, przycinać ani woskować. Możesz też chcieć. Jeśli jesteś przyzwyczajony do utrzymywania porządku i porządku, to zupełnie normalne jest, że czujesz się lekko zawstydzony jakąkolwiek dziką „sytuacją”, która mogła się rozwinąć.
Wymówiłem każdą osobę, która weszła, żeby „zerknąć”. Musiałem powtórzyć moją pojednawczą mantrę 20 razy i już miałem to powtórzyć, kiedy zdałem sobie sprawę, że nowa osoba, która weszła, była tam tylko po to, aby opróżnić moje śmieci.
Słuchaj, poród i poród to piękny i naturalny proces, ale jest to również doświadczenie, które może sprawić, że poczujesz się nieswojo i bezbronnie - jesteś dosłownie rozpostartym orłem, który jest szturchany i szturchany. W porządku jest czuć się niezręcznie, ale pamiętaj, że nie masz za co przepraszać i że ci lekarze i pielęgniarki widzieli to wszystko.
Czy wyczyszczą dziecko, zanim mi je podadzą?
Dziwnie się czuję pytając, ale „bleh”. Nie jestem szczególnie dumny z tego sposobu myślenia. Ale jako wrażliwy pierwszy raz z przypadkiem hemofobii, zastanawiałem się, czy przynajmniej wytarliby krew, wnętrzności i tajemniczą mazię z mojego noworodka, zanim mi je przekazali.
Nie mogłem się doczekać, aby spojrzeć na małą amebę, która nieustannie biła, kopała, podskakiwała i wiła się we mnie, i była chętna, by położyć usta na cherubinowych policzkach, które zauważyłem w tych wczesnych ultradźwiękach. Zastanawiałem się tylko - okej, miałem nadzieję - że te magiczne pierwsze chwile zdarzyłyby się bez warstwy zbrylonej białej mazi między nami.
To znieczulenie zewnątrzoponowe nie działa - och, czekaj, tak jest
Czy jestem syreną?
Epidurals może być niesamowity. W jednej sekundzie skręcasz się w pół, potrząsając poręczami łóżka w absolutnej agonii, a w następnej chichoczesz z czegoś głupiego, co powiedział twój anestezjolog. Ale czasami znieczulenie zewnątrzoponowe wymaga poprawienia - tak jak mój.
Byłem sceptyczny co do jego skuteczności po tym, jak przyszedł lekarz, aby mnie trochę poprawić, a potem włączył się mikser fentanylu.
Mój umysł natychmiast przeniósł się na inną płaszczyznę, do sennego stanu półsenności, w którym przekonałem się, że jestem po części syreną, a następnie wyobraziłem sobie cały odcinek przebojowego dramatu medycznego z lat 90. „Chicago Hope”. Co za podróż.
Efekty w końcu ustąpiły i zdałem sobie sprawę, że jestem w 100% człowiekiem, ale to była szalona jazda, dopóki trwała.
Nie mogę się doczekać karmienia piersią
Mam nadzieję, że to zadziała. Zarządzanie zewnętrznymi oczekiwaniami jest wystarczająco trudne, ale uznanie tego wewnętrznego głosu, który mówi: „To nie zadziała, poniesiesz porażkę”, może być jeszcze trudniejsze.
Wywierałam na siebie tak wielką presję i martwiłam się, że karmienie piersią nie przydarzy się dla mnie - dla nas. Pomimo mojego pesymistycznego wewnętrznego monologu przeżywałem chwile przytłaczającego podniecenia. Nie mogłam się doczekać, aby potrzymać dziecko i doświadczyć tego, co miałam nadzieję, że będzie całkowicie naturalne, wrodzone i piękne. Aż trudno było uwierzyć, że po 9 długich miesiącach pierwsze przystawki były nieuchronne.
Czy on naprawdę wyjeżdża po kolejną przekąskę?
Czy ty żartujesz?
Mój mąż musiał co godzinę chodzić do stołówki na kawę, kanapkę, bajgiel, smoothie, baton energetyczny. Nazwij to, on to zjadł. Do dziś nie jestem pewien, czy naprawdę denerwowała mnie jego okresowa nieobecność, czy była to zazdrość zamaskowana jako irytacja - podaj mi te węglowodany.
Tak czy inaczej, z perspektywy czasu - i satysfakcjonującego posiłku w brzuchu - doszedłem do wniosku, że on właśnie próbuje wypracować posiadać energia nerwowa.
Nasi partnerzy trzymają się za ręce i oddychają razem z nami, głaszczą nasze włosy i opowiadają się za naszymi potrzebami. Ale poza okazjonalnym wsparciem i opieką mogą czuć się bezradni. Muszą znaleźć sposób, aby sobie z tym poradzić, niezależnie od tego, czy oznacza to granie w gry na telefonie, czy chodzenie po wąskich salach szpitalnych. Mój mąż? Zjadł swoje uczucia.
Jestem superbohaterem
Mam to. Doświadczanie i przetrwanie najbardziej intensywnych chwil pracy sprawiło, że poczułem się wzmocniony i dumny. Mamy rodzą się na salach porodowych i salach operacyjnych i powinnaś przypominać sobie o celebrowaniu tej prawdy przed porodem, po porodzie i podczas porodu. Masz to.
Zdecydowanie zrobię kupę ze stołu
O kurczę. Moja pielęgniarka powiedziała mi, że będę wiedział, że nadszedł czas, aby naciskać, kiedy czuję, że muszę zrobić kupę. Więc kiedy presja zaczęła się nasilać, posłusznie poinformowałem ją, że ... cóż, woła obowiązek. Zlokalizowanie mojego lekarza zajęło im dobre 5 minut, a ja w tym czasie wiłam się w łóżku, krzycząc niezrozumiale o koronowaniu, dziecięcych pazurach i wypróżnieniach.
Głowy do góry - czy raczej powinienem powiedzieć głową w dół - może wydawać się, że Twoje pośladki zaraz eksplodują wraz z nadejściem ogromnego łopatki Twojego dziecka. Możesz odczuwać potrzebę powiedzenia wszystkim i wszystkim, że zdecydowanie robisz kupę.
Nigdy więcej tego nie zrobię
Jeden i gotowe.
Fizyczny i emocjonalny ból związany z wydaniem dziecka na świat zbiera żniwo. W ciągu 24 godzin pracy chciałem „rzucić” nie mniej niż kilkanaście razy. Nie mogłam pojąć, jak kobiety robią to w kółko - że mamy kilkoro dzieci chętnie przechodzą przez skurcze, dezorientację i całkowity chaos porodowy więcej niż jeden raz.
Pod wpływem chwili zdecydowałem, że nie nadaję się na powtórkę. Ty także możesz podjąć decyzję dotyczącą dnia gry: jedną i gotowe. Nie martw się - nikt cię do tego nie zatrzyma.
Ja to zrobiłem
Chciałbym móc przewinąć do tyłu i zrobić to od nowa.
A potem, po ostatnim naciśnięciu, urodziło się moje dziecko. Czas się zatrzymał, a świat na zawsze się zmienił. Pocałowałem tę pokrytą maźliną głowę (wcale się tym nie przejmowałem) i posłusznie zignorowałem OB w pracy, naprawiając, pielęgnując i zszywając.
Wiedziałem bez cienia wątpliwości, że jestem gotowa zostać mamą. A ta włoska dziwka, za którą tęskniłem? Cóż, może poczekać. Nic innego się nie liczyło. Właśnie przeżyłem najdłuższe, najszybsze, najtrudniejsze i najbardziej niesamowite 24 godziny mojego życia - i zrobiłbym to wszystko od nowa w mgnieniu oka.
Lauren Barth jest niezależną pisarką, redaktorką online i specjalistką ds. Marketingu w mediach społecznościowych z ponad 10-letnim doświadczeniem w stale ewoluującej przestrzeni medialnej. Występowała jako ekspertka stylu życia w ogólnokrajowych programach telewizyjnych i radiowych oraz w magazynach cyfrowych i drukowanych. Mieszka z mężem i trzema małymi komikami na przedmieściach Nowego Jorku. W swoim bardzo ograniczonym czasie wolnym Laura lubi popijać kawę, wpatrywać się w ściany i ponownie czytać tę samą stronę książki, na której zasypia każdej nocy.